Autor |
Wiadomość |
Midnight
|
Wysłany:
Czw 13:25, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Ja bym chciała mieć Harry'ego za lekturę... Byłabym najlepsza w klasie
Etuś, "Mały książę" nudny?! Przeżyję "Krzyżaków", "Pana Tadeusza", nawet "Hobbita" przeżyję". Ale "Mały Książę"?! Jak tak można?
Nie zabiję, bo każdy ma swoje zdanie Ale dziwię się niezmiernie |
|
|
Eternal Flame
|
Wysłany:
Czw 0:11, 06 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Mid, tylko mnie nie zabij.... Strasznie mnie nudziły takie dzieła jak:
-Krzyżacy
-Pan Tadeusz
-Hobbit
-Mały książe
Za to strasznie mi się podobały:
(z podstawówki)
-Harry Potter (I i II)
-Opowieść Wigilijna
(z gimnazjum)
-Opium w rosole
-Zemsta
-Siódme wtajemniczenie (to troszkę mniej)
I to koniec... Ja zawsze miałam lektury inne niż wszyscy. Choć z drugiej strony było to całkiem ciekawe doświadczenie. Pisaliście kiedyś pracę klasową na temat Harrego Pottera? |
|
|
Jadzia
|
Wysłany:
Pon 19:06, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
moim zdaniem wiejkzość lektur jest nudna. Przy niektórych tak sie męczyłam, że prawie płakałam! Aletak wogle to ja nie lubie poliskiego i wszystko co znim związane też . Choć przyznaje niektóre lektóry były fajne np. "Krzyżacy"( z pominięciem wojn ), "Mała księżniczka","W pustyni i w puszcz". Najgorsza jak do tąd była "Siłaczka" i "Pan Tadeusz". A tak na marginesie: wogóle czytanie z musu tonie jest przyjemna rzecz, przynajmniej dla mnie |
|
|
Alhandra
|
Wysłany:
Pon 17:06, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Lektury zawsze czytam, choćby były nie wiadomo jak nudne. Po prostu tak już mam.
Ale to, że czytam, nie znaczy, że mi się podobają. A przynajmniej nie wszystkie. Bo są lektury ciekawe i lektury nieciekawe. Niestety, ostatnio przerabiam coraz więcej tych nieciekawych. Na przykład w zeszłym miesiącu, Syzyfowe prace i Siłaczka. Okropne i nudne.
Ale taki Mały Książę to była cudowna lektura. |
|
|
Random
|
Wysłany:
Nie 14:29, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Cytat: |
A pewnie!
Byłam załamana, gdy trafiłam na któreś z kolei "wziąść" (a powinno być "wziąć")... Tata się ze mnie zaczął śmiać, i stwierdził, że to stara książka, pisana starą polszczyzną (a co ma wiatrak do chleba?), i korektorzy nie mogli poprawiać takich błędów, bo autor ma prawo zrobić wszystko.
Jasssne, tylko zdala ode mnie ._. |
A czy to, że za Kochanowskiego pisało się "marmór" oznacza, że był on niedouczony? Nie koryguje się archaizmów znaczeniowych, więc tych ortograficznych czy fleksyjnych też nie. Logiczne.
Są lektury dobre i są złe, tak jak są złe i dobre książki. Pamiętam, jak umierałam, czytając ciągle jedno i to samo zdanie w "Syzyfowych pracach" [Midnight ], ale pamiętam też zachwyt Szekspirem na przykład - chociaż akurat jego czytałam zdecydowanie PRZED omawianiem jego sztuk w szkole.
I lektury to wbrew pozorom całkiem zwykłe książki. Niestety. |
|
|
sl-marta
|
Wysłany:
Nie 11:12, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Mnie się "Mały Książe" w ogóle nie podobał. Książe zadawał ciągle te same ptyania (to było monotonne). Ktoś mi mówił że jestem za stara na czytanie tej książki. I chyba miał racje. Jedyny plus to to że ta książka była krótka i szybko się ją czytało. Wiele osób uważa że "Mały książe" to świetna książka itd. ale mnie ona nie przypadła do gustu. |
|
|
Luniasta
|
Wysłany:
Nie 11:10, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Nie odmawiam "Syzyfowym pracom" przesłania patriotycznego. Ale to było pisane w pozytywizmie, Polska pod zaborami i tak dalej, dzisiaj to przesłanie może tracić na wartości, kiedy ludzie tak narzekają na swój kraj. Nie zmienia to jednak faktu, że większosć klasyków do mnie nie przemawia. "W pustyni i w puszczy" przeczytałam z trudem, z "Krzyżaków" podołałam jednej stronie, z "Syzyfowymi pracami" to samo... Niektóre lektury są jednak naprawdę dobre. "Mały Książe", "Ten obcy", "Hobbit", "Balladyna", "Dzieci z Bullerbyn" i jeszcze kilka innych. A co do błędów... Myslę ,ze błędów tam być nie mogło, bo Słowacki mimo wszystko znał swój język dobrze. To, że teraz piszemy "wziąć" nie oznacza, że dwieście lat temu niedopuszczalna była porma "wziąść". Język eweoluuje i to, czy tam są błędy, należałoby przedyskutować z kimś, kto filologię studiował. |
|
|
Madlen
|
Wysłany:
Sob 18:29, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Nie lubię lektur.
Chyba, ze przeczytam je wczęsniej. Np. Quo Vadis przeczytałam jeszcze przed omawianiem. Tak jak Ogniem i Mieczem, czy Opowieść Wigilyjną też znałam wcześniej. I te mi sie podobały.
Podobno w klasach wyższych omawia sie Nędziników i Tristana i Izoldę. To tez już czytałam, więc mi sie podoba:D
Ale większość lektur mnie denerwuje. Choć lubie je omawiać, ale same w sobie niezbyt mnie pociągają.
PS. Oczywiście Mały Książe był piękny. |
|
|
Tribcode
|
Wysłany:
Pon 23:43, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
Midnight napisał: |
"Syzyfowe prace" Były nudne jak flaki z olejem i nie niosły żadnego przesłania. |
Jak to nie. Niosły, mnóstwo. Moja polonistka to by całą ksiązkę napisała jakie to one miały wpływ na młodzież, popudzały ducha narodowego itp. Toż to druga epopeja narodowa wg niej. Ale zdecydowanie najnudniejsze co kiedykolwiek czytałam. Chociaż jak dla mnie Ania z Zielonego Wzgórza nie była dużo lepsza.
A co do lektur, to jak narazie nie było takiej której bym nie przeczytała, chyba jako jedyna w klasie przeczytałam wszystkie. Większość poległa przy Panu Tadeuszu i Krzyżakach (chociaż i tak nie musieliśmy czytać wszystkich rozdziałów). |
|
|
Midnight
|
Wysłany:
Pon 18:56, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
A w starej polszczyźnie występowało coś takiego jak "wziąść? Ciekawe...
"BHobbit" lepszy od "Władcy Pierścieni"? Nie i po stokroć nie. Chociaż również mi się podobał to przy "Władcy Pierścieni" nie ma szans
Jupka, znam wiele osób, których "Syzyfowe prace" zachwyciły i patrzyły na mnie jak na idiotkę kiedy się dowiedziały, że się na nich zanudziłam. Dlatego tak napisałam.
A ja ostatnio mam jakąś fazę na Agatę Christie, i w ogóle na kryminały |
|
|
Jupka
|
Wysłany:
Pon 16:45, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
Cytat: |
Ja mam jakąś awersję do "Syzyfowych prac". Wszystkim się to podobało, a ja zdychałam nad tą książką. |
Właśnie większości się to NIE podobało. ^^
Cytat: |
Balladyna mi się podobała, ale nie zachwyciła. Błędy ortograficzne? W książce? |
A pewnie!
Byłam załamana, gdy trafiłam na któreś z kolei "wziąść" (a powinno być "wziąć")... Tata się ze mnie zaczął śmiać, i stwierdził, że to stara książka, pisana starą polszczyzną (a co ma wiatrak do chleba?), i korektorzy nie mogli poprawiać takich błędów, bo autor ma prawo zrobić wszystko.
Jasssne, tylko zdala ode mnie ._. |
|
|
Kapuzine
|
Wysłany:
Pon 14:58, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
Ooo Hobbit to świetna ksiązka. Muszę przyznać, że o wiele ciekawsza od trylogi ksiązkowe "Władcy Pierścieni". Balladynę czytałam, mnie sie podobała, może dlatego, że lubię czytać kryminały Ostatnio jednak ciągnie mnie do przeczytania "Potopu", po obejrzeniu filmu. Chcę także kupić (bo w biblio chyba jeszcze nie ma) "Eragon", Christophera Paoliniego,i jego drugą część "Najstarszy". |
|
|
Midnight
|
Wysłany:
Nie 17:50, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
Ja mam jakąś awersję do "Syzyfowych prac". Wszystkim się to podobało, a ja zdychałam nad tą książką. Sienkiewicz i Mickiewicz - zgadzam się, geniusze
Balladyna mi się podobała, ale nie zachwyciła. Błędy ortograficzne? W książce?
Ostatnia lektura jaką miałam to "Hobbit", którego przeczytałam już dawno temu |
|
|
Jupka
|
Wysłany:
Nie 17:29, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
Zgadzam się z Mid - Mickiewicz i Sienkiewicz - geniusze (;. Jestem w trakcie czytania "Ogniem i Mieczem" (z włąsnej woli), i stanęłam w jednym miejscu, bo nie mam czasu, lektura mi dyszy nad karkiem XDD.
"Syzyfowe prace" - nudne?
Dla mnie cudowne. Ciekawe, wciągające, miodziiio *,*.
Ja kocham czytać książki, lektury, siłą rzeczy, także. Narazie wszystkie przeczytałam i wszystkie mi się podobały. W tym roku miałam "balladynę", i jedyne, co mi nie pasowało, to błędy - ortograficzne (!) i interpunkcyjne. I czasem trzeba było się wczytać, bo było mnóstwo metafor. XDD |
|
|
Midnight
|
Wysłany:
Sob 17:12, 18 Mar 2006 Temat postu: |
|
Ja tam kocham polskich pisarzy, Mickiewicza i Sienkiewicza w szczególności. Przecież to mistrzowie! Hm, ja tam zrozumiałam. Dla Was tu nuda, dla mnie dzieło sztuki.
A co talent ma wspólnego z tym, czy by się komuś chciało? Można mieć talent do pisania wierszem, ale nie chcieć pisać. Albo chce mi się, ale nie mam talentu |
|
|
sl-marta
|
Wysłany:
Sob 15:52, 18 Mar 2006 Temat postu: |
|
A czytaliście "Pana Tadeusza" ? Prawie wyłam z nieszczęścia że muszę to czytać, a musiałam właśnie wtedy kiedy wyszedł HPiKP (miałam przeczytać 1 księgę pana Tadzia a dopiero potem Potter'a). Nie przeczę że facet ma talent do pisania, bo komu by się chciało pisać coś takiego wierszem (13 sylab na 2 wersy czy coś takiego). Podziwiam Mickiewicza, ale tą książke sie czyta jak flaki z olejem. Jak przeczytałam 1 ksiegę to nic nie zrozumiałam. I jeszcze musieliśmy sie nauczyć inwokacji na pamięć. Poprostu tortura. A co do "Krzyżaków" to uważam tak samo jak Kapuzine. |
|
|